Aby odsłuchać kliknij ponizej.


 

SZOPKA JKPW

Na melodię „Maleńki znak”

Jest na mapie świata maleńki znak,
gdzie się Rządza splata w setki rybich spraw,
gdzie łódki są wis a wis nad Rządzy brzegiem,
gdzie rzadziej spotkasz wroga, a częściej kolegę.
Tekst:
Rok upływa bardzo szybko.
Pływasz z Karpiem, pływasz z Stynką,
bywa także, że i z Sumem, co pomylił
skrzek z rozumem.
Dla, którego inne Sumy, pozjadały
swe rozumy.
Czasem Szczupak się prześliźnie,
nie cumując na płyciźnie.
Jemu w głowie tylko rybki,
co pilnują swojej? …głowy.
Szczupak stracić ją gotowy.
Sandacz tylko okiem szybko łypnie
i ogonek na Cię wypnie.
Wszak królewską ma koronę.
Po cóż mu więc rybki one?
Leszcz kumplować by się chciał.
Lecz co z tego, inne rybki nie chcą
go do wspólnej bibki.
Okoń. Ten dopiero jest zażarty.
Lubi pojeść, nie na żarty.
Wszystko z żarciem się kojarzy,
czy w stawiku, czy na plaży.
Lepiej omiń go kolego, nim
zostawi Cię gołego.
Przypływają też Karasie.

Te to mają -……koło płotka.

Tym to w głowie tylko Płotka.

Zgrabna, młoda no i wiotka.

Co do Płotek różnie bywa?
Czasem złapią nawet Klenia
chociaż kawał z niego lenia.
Z małej Płotki, dziwna rybka,
do konsumpcji... jednak szybka.
Karp z pogardą wydął wargi,
ten dla Płotek, jest za hardy,
a do tego je nad miarę, przeto
różni się rozmiarem.
Gdzieś głęboko pośród lin,
pływa też zielony Lin.
Choć mocarny to odludek,
nosem orze tylko muł,
żona ciągle go pilnuje,
więc haruje niby wół.
Co innego Węgorz ma.
Ten się w każdą dziurkę
pcha. I choć dziurka
pachnie truchłem,
Węgorz z chęcią w
truchle utknie.
Tak pływają sobie rybki,
tu ploteczki a tam zbytki,
czasem rybka rybkę zje,
lecz ogólnie nie jest źle.
Czasem łykną „czystej” wody.
No i zaczną się rozmowy.
A to stawik jest za płytki.
Co potwierdzą inne rybki.
I dzierżawa jest za droga.
Po co nam do stawu droga?
Po co więc kibelek nam?
Przecież stale w wodę …… sss
A że woda bywa brudna?
No bo w wodzie same?…ryby.
Wszystkie zgodne one są,
że oczyścić trzeba ją.
A że władza się dorabia.
To wie każda w stawie żaba.
Że ukrócić trzeba to,
bo to bardzo wielkie zło.
Zło, bo nie dotyczy mnie,
przecież każda rybka, chce.
Tak gadają biedne rybki,
podczas wodnej, rybiej bibki.
I choć czasem , przez
rozumek, przemknie myśl,
że poczęstunek, a i "woda"
niezbyt świeżą. To po „wodzie”
niezbyt wierzą.

Na melodię … Nie kochać w taką noc.

Nie kochać głupot tych to grzech
gdy w stawie tyle spraw.
Bez tego życie, traci sens,
że aż pomyśleć strach.
Plotkujmy więc, póki czas.
Niech zazdrość, wejdzie, w nas.
I choć nie czeka nas,    huragan braw.
Niech żyje jednak staw.