Raport_03 z pokładu Ewy 3 – 16 maja 2018.

Oto zapowiadany ciąg dalszy. Dziś trzeci dzień eksplorowaliśmy Brugię – naprawdę warto ale o Brugii będzie później. Teraz ciąg dalszy rejsu.

Z Goudy popłynęliśmy w piątek (4.05) do Alblasserdam, gdzie zacumowaliśmy w bardzo przyjaznym porcie klubowym 3 km od Kinderdijk – jednym z dwóch skupisk zachowanych wiatraków „polderowych” (tzn. pompujących wodę); czyli teraz będzie lektura o wiatrakach.

 
Wiatraki

Wiatrak (niderl. windmolen = młyn wiatrowy) jest nadal elementem holenderskiego krajobrazu; został wynaleziony ok. roku 1400 i przez 4 stulecia „napędzał” gospodarkę Niderlandów; w XIX w było ich jeszcze ponad 10 000; do dziś zachowało się 1048; każdy wiatrak miał (ma) imię.

Aby wiatr obracał jego skrzydłami musi być on obrócony skrzydłami do wiatru; sposób obracania jest podstawą klasyfikacji; istnieją trzy typy wiatraków. Koźlak (niderl. standerdmolen) – najprostszy; obracany jest drewniany budynek (z wszystkimi mechanizmami), stojący na "kurzej nóżce" – koźle, będącej osią obrotu; były to młyny; obracanie całego wiatraka uniemożliwiało połączenie urządzeń zewnętrznych (pompy, piły). Paltrok (niderl. paltrokmolen) jest XVI-wieczną modyfikacją koźlaka; opiera się na okrągłym fundamencie całym obwodem; smarowane rolki ułatwiały obrót; mógł napędzać urządzenia zewnętrzne. Wiatrak głowicowy (niderl. bovenkruier) był nazywany w XVIII w w Polsce – holendrem; nieruchomy, okrągły lub ośmio (sześcio) -kątny budynek (na ogół murowany) jest zwieńczony obrotową głowicą ze skrzydłami; skonstruowany w XVII w zyskał wszechstronne zastosowanie (mielenie, pompowanie, piłowanie) i istotnie przyczynił się do „cudu gospodarczego” w XVII w - „złotym wieku Niderlandów”. Moc wiatraka wynosi 25 – 40 kW (typowy – duży); ustawienie skrzydeł niepracującego wiatraka służyło też do sygnalizacji.

Kinderdijk (dosł. „dziecięca grobla”) jest obecnie skansenem, wpisanym (1977) na listę UNESCO; zachowało się w nim 19 oryginalnych wiatraków polderowych (XVII w) wraz z infrastrukturą; to 800 lat historii ujarzmiania przez Holendrów powodzi. 18/19 listopada 1421 miała miejsce tragiczna (2000 – 10 000 ofiar) w skutkach powódź spowodowana sztormowym spiętrzeniem wody; wg legendy (?) uratowało się niemowlę w kołysce, którą w stanie równowagi utrzymywał balansujący kot – stąd nazwa osady utworzona po powodzi. Tereny osuszone (za pomocą pomp napędzanych siłą ludzi i zwierząt oraz pierwszych wiatraków) zatopiono świadomie (1574) aby powstrzymać armię hiszpańską podczas „Wojny 80 – letniej”. Po odbudowaniu grobli teren o powierzchni 22 000 ha utrzymywało w stanie „suchym” 68 wiatraków pompujących (każdy) 60 – 70 m3/min wody na wysokość 1 – 1,5 m; zachowało się 19 (1748 – 1761); niektóre nadal czynne. Spędziliśmy tu 1,5 dnia – była (nareszcie) słoneczna pogoda i jeździliśmy po dosyć rozległym terenie robiąc foto – reportaż. Tak na marginesie to 40 % terytorium Holandii jest bezustannie odwadniane (pompami); upór Holendrów (od 1000 lat) w walce z zalewającą ich wodą budzi nasz niekłamany podziw.

 Ciąg dalszy nastąpi wkrótce; niestety bez fotek (pliki są zbyt duże na „portowy internet”).

PŁYWAJ Z GŁOWĄ !!!

Bądźcie tolerancyjni żeglarze! Też macie silniki!!!